Warszawskie Syrenki
1. Słuchanie opowiadania.
Agata Widzowska
🔉Zakochany w syrenie
Ada wróciła z tatą z przedszkola i od razu zaczęła opowiadać o
wydarzeniach dnia.
− Dzisiaj rysowaliśmy Syrenkę – powiedziała.
− Taki stary samochód? – zdziwił się Olek, który wiedział wszystko o
dawnych modelach samochodów takich jak trabant, syrenka i warszawa.
− Sarenkę? – zapytała mama, która w tym czasie miksowała truskawki i
nie dosłyszała głosu córeczki.
− Ojejku, nikt mnie nie rozumie – westchnęła Ada i rozwinęła swój
rysunek.
− Syrenka warszawska! Kobieta z ogonem ryby i z tarczą − zawołał Olek.
− Znam ten pomnik, bo byliśmy tam z klasą.
− Jeśli chcesz, to opowiem ci legendę o tym pomniku i o powstaniu
Warszawy – zaproponowała Ada.
− Chcę.
Ada wyjęła jedną ze swoich małych lalek i owinęła jej nogi wstążką,
tak, żeby przypominała ogon ryby. Zaczęła opowiadać:
− W pewnej wiosce żyła sobie piękna syrena, która nie była zwykłą
dziewczyną, bo zamiast nóg miała płetwę. Mieszkała w rzece Wiśle. Czasami
wychodziła na brzeg, żeby rozczesać włosy…
− Ada udawała, że rozczesuje lalce blond czuprynę. – Syrenka pięknie
śpiewała i czarowała swoim głosem rybaków.
Ada odszukała drugą lalkę, której kiedyś obcięła włosy, podała ją
Olkowi i powiedziała:
− To będzie rybak. Ma na imię Wars.
− Ja mam go udawać?
− Tak.
− I co mam robić? – zapytał Olek.
− Masz być zakochany – wyjaśniła Ada.
− Ja?
– Tak! Wars zakochał się w syrenie i uratował ją przed innymi
rybakami. Oni zarzucili na nią sieci, bo chcieli ją zanieść królowi, żeby dostać
dużo pieniędzy. Zatkali sobie uszy, żeby nie słyszeć jej śpiewu.
− A co by się stało, gdyby usłyszeli?
− Ten, kto ją usłyszał, wchodził do rzeki i już nigdy nie wracał.
Zwykli ludzie nie mogą żyć pod wodą.
− Wiem. Ludzie mają płuca, a ryby skrzela. Dzięki temu ryby mieszkają
pod wodą. I ta twoja syrena też.
Ada przyniosła z kuchni pustą siatkę po cebuli, która przypominała
sieć i wrzuciła do niej swoją lalkę.
− Uratuj mnie, piękny rybaku, a zaśpiewam ci najpiękniejszą pieśń na
świecie! – powiedziała.
− Nie śpiewaj mi, bo wpadnę do Wisły i nie wrócę! Zatkałem sobie uszy
– powiedział Olek.
− Ojej! Już dawno wyjąłeś sobie zatyczki z uszu i dlatego jesteś
zakochany. Taka jest legenda, a my się tylko bawimy. Ratuj syrenę!
− Zakradnę się nocą, kiedy inni rybacy będą spali i rozetnę sieci.
Będziesz mogła wrócić do Wisły. − Pospiesz się, bo nie mogę żyć długo bez wody!
– pisnęła Ada.
Olek wyplątał syrenę z cebulowej sieci i powiedział:
− Jesteś wolna. Możesz wracać do domu.
− Dziękuję ci, dzielny rybaku? Jak masz na imię?
− Olek.
− Przecież się bawimy! – przypomniała Ada.
− No dobrze… mam na imię Wars. A ty, jak masz na imię, piękna panno?
− Jestem Sawa. Widziałam cię wiele razy na brzegu rzeki.
− Przychodziłem tu łowić ryby, ale zawsze czekałem na ciebie. Jesteś
taka piękna.
− Och! Rybacy tu biegną! Zobaczyli, że mnie uwolniłeś! Nie wyjdę już
na brzeg Wisły, chyba, że waszej wiosce będzie groziło wielkie
niebezpieczeństwo. Wtedy was obronię! Żegnajcie!
− Żegnaj! – powiedział Olek.
− Przecież ty masz iść ze mną, bo mnie kochasz – przypomniała Ada.
− Idę z tobą, Sawo! – zawołał Olek.
Po chwili obie lalki wylądowały pod tapczanem, który udawał rzekę
Wisłę.
Ada opowiadała dalej:
− Wars i Sawa zniknęli pod wodą, i nikt ich już nie widział. Na
miejscu wioski powstało miasto Warszawa, w którym mieszkamy – zakończyła.
− Wiesz co, może pójdziemy w sobotę z mamą i tatą obejrzeć pomnik
Syrenki nad Wisłą?
Sprawdzimy, czy ma skrzela.
− Mówiłeś, że byłeś tam z klasą.
− Ale chcę iść jeszcze raz.
2. Po wysłuchaniu lub przeczytaniu opowiadania zapytaj dziecko:
− O czym dowiedziała się Ada w przedszkolu?
Mamy dla Was jeszcze taką oto historyjkę obrazkową którą możecie spróbować opowiedzieć:
A kto ma ochotę trochę porysować i pokolorować może wykonać którąś z poniższych kart pracy:
A kto ma ochotę trochę porysować i pokolorować może wykonać którąś z poniższych kart pracy:
Można też pokolorować trochę inną syrenkę, znajdziecie ją tutaj: Syrenka
A wygląda tak:A na koniec, dla wytrwałych mamy legendę o warszawskiej Syrenie:
Linki: